Wyszukaj interesujące Cię konsultacje

Zdefiniuj przynajmniej jedno kryterium wyszukiwania. Ustawiając więcej kryteriów wynikiem będzie iloczyn zbiorów.






Wolontariat w Wielkopolskim Parku Narodowym

Wolontariat w Wielkopolskim Parku Narodowym

Data publikacji: 2020-07-08

Od stycznia tego roku na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego oficjalnie działa Wolontariat WPN skupiający na ten moment około 30 osób. Za ich sprawą, tylko przez nieco ponad pół roku, zebrano i wywieziono z lasu 60 000 litrów śmieci! – Czasami myślę, że nasza praca ma charakter syzyfowej, ale widzimy jej sens – zapewnia Piotr Rubisz, koordynator i pomysłodawca akcji.

On sam z lasem związany jest od dziecka. – Jestem wnukiem Władysława Sagana, jednego z twórców struktury Lasów Państwowych w Poznaniu w 1945 roku, który przed wojną brał udział w odbudowie pogłowia żubrów w Polsce i współpracował z ośrodkiem rządowym w Spale. Dzieciństwo spędzałem w Puszczykowie i wrosłem w to miejsce i w otaczający je las. Właściwie od zawsze wędrowałem po Wielkopolskim Parku Narodowym. Czy to z babcią, rodzicami, żoną, czy też z córką. Przez całe życie obserwuję też, jak to miejsce się zmienia. Jak zmieniają się gminy, na których obszarze leży Park. Niestety, widzę również, jak z każdym kolejnym rokiem wzrasta liczba śmieci w lesie – mówi.

– Dlaczego tak się dzieje? Zapewne jest to spowodowane ogromną ilością opakowań jednorazowych. Moim zdaniem problemem jest także coraz niższa kultura naszego społeczeństwa. Rozwój cywilizacji nie idzie w parze z kształtowaniem postaw proekologicznych. Na terenie miast i gmin miejsc, gdzie za darmo można wywieźć kłopotliwe odpady jest sporo, a mimo to one trafiają do lasu. Przyznam, że trudno mi to pojąć – dodaje Piotr Rubisz, który kilka lat temu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i coś zrobić z tym problemem. Pomagała mu w tym żona Ewa, z wykształcenia biolog i fizyk, a przy tym nauczyciel ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Luboniu.

– Wspólnie postanowiliśmy zbierać śmieci z terenu Wielkopolskiego Parku Narodowego. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że sami nie podołamy temu wyzwaniu, i że nasze działania są bardzo ograniczone ze względu na brak możliwości legalnego poruszania się po obszarze Parku Narodowego. W związku z tym w lipcu ubiegłego roku napisałem pismo do dyrektora ds. Ochrony Środowiska w WPN, Rafała Kurczewskiego. Chodziło mi o uzyskanie zgody na wjazd samochodem na teren parku w celu wywożenia śmieci. Taką zgodę uzyskałem – mówi. W trakcie kolejnych rozmów, z udziałem dyrektora Zbigniewa Sołtysińskiego i oraz kierownik Działu Udostępniania Parku Małgorzaty Bręczewskiej, uzgodniono również powołanie do życia Wolontariatu WPN. Oficjalnie wystartował on 10 stycznia tego roku.

Na chwilę obecną działa w nim 30 osób. – To różni ludzie. Jest wśród nich prawnik, lekarz, nauczyciel, kierowca, policjant, student, dziennikarz, a także dzieci i młodzież, która w czasie akcji pozostaje pod opieką rodziców. Chętnych jest coraz więcej… – zapewnia Piotr Rubisz. Czym się zajmują wolontariusze? – Naszym podstawowym działaniem jest oczyszczanie Parku z ciągle przybywających tam śmieci. Od października ubiegłego roku do czerwca przeprowadziliśmy 29 interwencji i akcji, po których sporządzam raport i przesyłam do WPN. Do tego dochodzą indywidualne działania wolontariuszy. W wymienionym okresie zebraliśmy około 60 000 litrów śmieci! 20 000 litrów bezpośrednio z terenów sąsiadujących z miastem Puszczykowo, kolejne 30 000 litrów z okolic Mosiny, a pozostałe 10 000 z obszarów gmin Komorniki i Stęszew – wylicza.

– To co znajdujemy w lesie, to butelki szklane i pet, papiery, folie, niedopałki, szmaty, ale niestety także odpady chemiczne, takie jak resztki farb, olejów silnikowych, eternit, leki, złom oraz telewizory, czy inny sprzęt AGD. To także odpady poremontowe: płytki ceramiczne, muszle klozetowe, papa, styropian, worki z zaprawami itp. Do kuriozalnych znalezisk należy worek wypełniony moczem odpięty od cewnika… – mówi Piotr Rubisz, który w kwietniu postanowił zwrócić się z problemem do władz oraz radnych Puszczykowa i Mosiny. – Zaproponowałem współpracę z Wolontariatem i wysunąłem projekt utworzenia stref buforowych na styku WPN i terenów zurbanizowanych – dodaje.

Efekty tej współpracy są już widoczne. – Śmieci z dwóch ostatnich akcji zostały odebrane właśnie przez służby miast Puszczykowo i Mosina. Pomagają nam też służby gminy Komorniki, które po naszej prośbie wywiozły z granic WPN kilkaset kilogramów, zrzuconych tam bloczków betonu komórkowego. Nie ukrywam, że bardzo zależy nam na współpracy z samorządem – zapewnia Piotr Rubisz. – Nasze akcje nie mają charakteru pospolitego ruszenia. Ze względu na dobro fauny i flory Parku Narodowego, muszą być szczegółowo zaplanowane i przeprowadzone. Koordynujemy je na bieżąco z dyrekcją i kierownictwem WPN. Współpracujemy także ze Strażą Parku oraz leśniczymi – dodaje.

Co ciekawe i smutne jednocześnie, okres pandemii spowodował ogromny wzrost ilości śmieci w lasach. – Czasami myślę, że nasza praca ma charakter syzyfowej. Ogromne wsparcie dla nas stanowiłyby foto-pułapki rozmieszczone w kluczowych miejscach. Obecnie jest ich za mało i będziemy czynili starania o ich zakup przez gminy oraz instytucje państwowe odpowiedzialne za ochronę środowiska w Polsce – mówi. Działanie Wolontariatu WPN to jednak nie tylko sprzątanie śmieci. Do innych należą monitoring ruchu turystycznego, kontrola stanu infrastruktury, bieżąca obecność i utrzymanie porządku na szlakach, edukowanie turystów, udział w nasadzeniach itp. – Odnajdujemy również miejsca potencjalnie niebezpieczne, jak np. otwarte, stare studzienki kanalizacyjne czy uszkodzenia kładek i mostków znajdujących się na szlakach. Rozpoczęliśmy także długofalową akcję zbierania rozbitych budek lęgowych – wylicza Piotr Rubisz.

Wolontariat WPN stawia też na działalność edukacyjną. – W najbliższym czasie rozpoczniemy szerszą współpracę ze szkołami. Jestem w trakcie rozmów na temat powstania klasy pod patronatem WPN i Wolontariatu w jednej ze szkół podstawowych. Mamy stronę internetową, a planujemy także uruchomienie kanału edukacyjnego na portalu Youtube – mówi. – W ostatnim czasie stworzyliśmy tzw. Patrol WPN. Stanowią go wolontariusze, którzy w przypadku prowadzenia kilku akcji jednocześnie, w różnych miejscach Parku, koordynują działania. Poruszają się także niezależnie po parku poszukując zrzutów śmieci, odnajdują miejsca niebezpieczne, są obecni na szlakach, także w tygodniu po swojej pracy zawodowej – dodaje.

Co warte podkreślenia wolontariusze często korzystają ze swojego sprzętu. – Ze strony Parku, który ma ograniczone możliwości finansowe, otrzymujemy wsparcie w postaci podstawowych środków potrzebnych do działania. Są to worki, rękawiczki czy kamizelki z logotypem WPN. Śmieci wywozimy prywatnymi samochodami, moim i kolegi. Jakie mamy potrzeby? Brakuje nam m.in. lornetek czy odzieży o charakterze leśno-służbowym. Potrzebujemy także sprzętu video o większych możliwościach niż kamery. To istotna sprawa ze względu na plan realizacji filmów edukacyjnych. Oczywiście potrzebny byłby także pojazd do wywozu śmieci – wylicza Piotr Rubisz, któremu często brakuje też …czasu, aby w stu procentach zaangażować się w prace Wolontariatu WPN. A tej pracy jest bardzo dużo i niestety nie zanosi się, aby było jej coraz mniej.

Źródło: www.powiat.poznan.pl




 

Newsletter

Zapisz się na newsletter aby otrzymywać najnowsze informacje o konsultacjach

Do prawidłowego funkcjonowania portalu używane są pliki cookies. Korzystając z portalu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o Polityce Prywatności [X]